2. Ściany - kontynuacja
Kontynuacja ścian parteru. Zdecydowaliśmy się, że nie bedziemy zabezpieczali styroduru oraz posadzki plyty. Wykonawca zobligował się ,ze naprawi i wyczysci wszystkie pozostałości po murowaniu i ukończeniu budowy.
Kontynuacja ścian parteru. Zdecydowaliśmy się, że nie bedziemy zabezpieczali styroduru oraz posadzki plyty. Wykonawca zobligował się ,ze naprawi i wyczysci wszystkie pozostałości po murowaniu i ukończeniu budowy.
W końcu doczekaliśmy się rozpoczęcia murowania ścian. Można w końcu pokusić sie by powiedziec : "Niech sie mury pną do gory " Towar przyjechał , chłopaki na prawde ostro zaczęli, nie to co od plyty. Bylo oczywiscie po drodze stresu jak z trzecim podejściem do podłączenia wod-kan na dzialke ale miejmy nadzieje, juz jest dobrze. Woda na dzialce , pierwsze zaprawy i w górę! Chcialbym rowniez zaczac montaz ogrodzenia panelowego ale nie jestem pewien czy sobie poradzę. Ma ktos dobre rady, instrukcje ?
W dniu dzisiejszym Panowie z wodociągów podłączali wode i kanalizacje. Niestety podłączenie wody okazało się nieudane z uwagi na wysoki poziom wody. Minikoparka nie dawała rady z wydobywaniem wody w wykopie, który się zapadał zanim dokopaliśmy się do rury. Brakło z 30 centymetrów i padła decyzja o zasypywaniu wykopu. Kolejna próba w kolejną sobotę i że niby dużą koparką ,która mialaby sobie poradzić z wodą. Przezornie chyba wynajmę stemple jak do stropów i wsadzę w wykop coś na wzór grodzi, może plyty drewniane ,które włożymy przy ścianach wykopu i bedziemy dociskać stemplami tak by wykop się nie rozpadał pod napływającą wodą.Wówczas można by użyć pompy zatapialnej do wympompowywania wody. Być może to pomoże a jeśli nie to iglofiltry bo woda musi byc. Teren pod budową wygląda troche lepiej , jest bardziej rôwny, przede wszystkim podniesiony ale kosztem już 500 ton ziemi. Idzie opornie i z problemami, jednak małymi kroczkami do przodu.
Udało się w końcu zalać płytę. Po kilku godzinach pierwsze zacieranie mechaniczne , potem kolejne. Teraz podlewanie. Bylem już trzy razy i dzięki miłemu sąsiadowi, który użyczył wody, nie musialem biegać z konewką i baniakami wody. Nocne podlewanie betonu raczej odpuszczę dziś. Czy dobrze robie? Może powinienem jednak wstać w nocy i podjechać podlać ? Daleko nie jest... Martwi mnie jednak sąsiadka , która jak zobaczy mnie na ich posesji w środku nocy to zacznie strzelać :-) Rzekomo po tygodniu można już kłaść ściany ? Tylko czekać na drugiego wykonawcę ,który posadowi dom aż po sam komin. Jesteśmy bardziej spokojni już jakoś do drugiego wykonawcy, większe zaufanie, porządny facet no i przede wszystkim większe zaufanie.
Cholerna pogoda ! Nic dodac nic ująć. Chciałoby sie miec pilot do zmiany pogody. Do tego wykonawca , postanowił pojechac na inna robote, twierdząc, ze nie wyleje betonu bo musi tam skończyć. Kpina na calego. No nic, czekac do piatku albo do poniedziałku.